Nie wolno dać się porwać szaleństwu zakupów! Maluch rośnie jak na drożdżach, więc kupno 10 par śpioszków mija się z celem. To samo dotyczy kosmetyków – maleństwu potrzeba zaledwie kilka, ponieważ nigdy nie ma pewności, jak jego skóra zareaguje.
Konieczne będzie kupno mydełka, żelu lub innego płynu oczyszczającego, np. płynu do kąpieli i szamponu. Skóra dziecka nie jest w pełni dojrzała, więc potrzebuje specjalnych kosmetyków, które nie szczypią w oczy i nie przesuszają skóry. Taki kosmetyk musi być przebadany i przeznaczony do stosowania od pierwszych dni życia.
Powinnaś też kupić krem, balsam, mleczko lub oliwkę, gdyż skóra dziecka ma mało lipidów i musi być regularnie natłuszczana i nawilżana. Jeżeli skóra jest bardzo sucha, ukojenie przyniesie oliwka, a jeśli będą na niej np. potówki, lepiej sprawdzi się delikatne mleczko. Dlatego warto kupić jeden produkt o działaniu nawilżającym i jeden dogłębnie natłuszczający.
Należy zaopatrzyć się również w krem na odparzenia i chusteczki nawilżające, gdyż strefa pieluszkowa jest narażona na powstawanie podrażnień i odparzeń. Przy każdej zmianie pieluszki warto użyć kremu przeciw odparzeniom. Z małymi zabrudzeniami poradzą sobie chusteczki. Można nimi umyć całe maleństwo, jeżeli nie można go wykąpać (gdy jest chore albo nie działa ogrzewanie).
Warto zaopatrzyć się również w spirytus, który przyda się do przemywania kikuta pępowiny, waciki do mycia oczek, miękką szczoteczkę do włosów, nożyczki do paznokci z zaokrąglonymi końcami, aspirator do oczyszczania noska, sól fizjologiczną, termometr i proszek do prania, który nie podrażni skóry maluszka.